O mnie

Moje zdjęcie
Białystok, Podlaskie, Poland
Oficjalnie: Fotografia jest moją własną wizją świata, niekoniecznie niepowtarzalną :) Świata, w którym żyjemy. Kocham OBRAZ, a pamięć jet przecież ulotna. Znajdziecie tu pomysły zarówno moje jak i osób, które spotkacie na fotografiach; a także (nie)zwykłe chwile, po prostu zatrzymane, gdzieś, kiedyś... www.klepacki.pl | zdjęcia ślubne Białystok | fotograf Białystok

wtorek, 18 października 2011

Palikota i kochających inaczej wojna z krzyżem

Ostatnie dni to wielka wrzawa wokół awanturniczej i bezsensownej walki Ruchu Palikota z krzyżem. Zastanawiające jest w tym wszystkim, jak pod hasłami nowoczesności, równouprawnienia i tolerancji niewielka grupka ludzi, chcąca zaistnieć w przestrzeni publicznej, próbuje narzucić większej części społeczeństwa swoje absurdalne pomysły, powołując się na (w kosmiczny sposób zinterpretowane) fragmenty konstytucji. Wydawałoby się, że człowiek inteligentny (choćby niewierzący) powinien zrozumieć, że kraj, który wyrósł na chrześcijaństwie i któremu krzyż nieodłącznie towarzyszył od momentu wkroczenia na europejskie salony, ma prawo do wyrażania tego symbolu w przestrzeni publicznej, również w obiektach rządowych. Popierający palikotowe ruchawki podają często za przykład laicką Francję, tylko czy akurat ten kraj, który do spółki z Anglią, niedotrzymując wobec Polski zobowiązań sojuszniczych w czasie II wś, utopił ją w stalinowskim piekle, odrywając jednocześnie jej wschodnie rubieże, jest najlepszym przykładem? Może lepiej brać przykład z kraju, gdzie na banknotach widnieje napis "IN GOD WE TRUST"? Gdzie potęga militarna i ekonomiczna oraz rozwinięta demokracja nie nakazuje nikomu wstydzić się własnej wiary? Nawet Francuzi zaczynają się przecież powoli budzić czując na gardłach arabskie zęby - typowy przykład, kiedy chcąc być tolerancyjnymi, pozwalamy gościom narzucać nam ich poglądy i obyczaje. Ludzie chyba zapomnieli, skąd się wzięła tolerancja. Moim zdaniem związki homoseksualne, podobnie jak pedofilia, to patologia - ale je toleruję, czyli nie obrażam i nie opluwam, jednak mam prawo do wyrażania własnej opinii na ten temat. Tolerancja to nieuprzykrzanie życia ludziom żyjącym obok nas w sposób odmienny, o ile nie narusza to naszych norm obyczajowych (nie krzywdzi innych istot, nie obraża naszych wartości) i prawnych. Nie dajmy sobie wmówić, że tolerancja czy równouprawnienie to spełnianie każdej woli garstki oszołomów, którzy czują się "prześladowani". Jesteśmy narodem, którego nikt nie powinien uczyć tolerancji - jesteśmy krajem, w którym niegdyś wielu innowierców znalazło schronienie - jesteśmy krajem bez stosów. Pozwalamy tu żyć innym ale nie pozwalamy sobie woli innych narzucać, bez względu na to czy są to małe grupki czy mocarstwa - tym się między innymi różnimy od innych i również dzięki temu przez wieki nie zatraciliśmy swojej tożsamości narodowej. Nowoczesność to z pewnością nie są adopcje dzieci przez homoseksualistów. Równouprawnienie to możliwość prośby o zawieszenie obok krzyża półksiężyca czy gwiazdy Dawida - (prośby wystosowanej oczywiście przez wyznawcę islamu czy judaizmu, któremu na tym zależy) a nie zrywanie krzyża z naszych ścian !
A Palikot? jak Lepper - dzisiaj jest, jutro go nie będzie; wystarczy że ludzie, w których "potrzeby" akurat w danej chwili trafił zobaczyli, że nic więcej oprócz zwalczania krzyża i aborcji nie ma do powiedzenia. Z tym optymistycznym akcentem życzę miłego wieczoru :)

p.s. a TUTAJ chyba sztandarowy przykład tego, co Ruch P. ma do zaproponowania :)