Polskie programy informacyjne obiegła niedawno krótka informacja, przypominająca o ciężkiej sytuacji Polaków na Litwie i pojawiających się chyba coraz wyraźniej antypolskich incydentach, jak ten ze zrywaniem polskojęzycznej tablicy z domu w Ejszyszkach czy krążąca w internecie przyśpiewka o mordowaniu Polaków.
Premier twierdzi, że "Polskę stać jednak na wyrozumiałość wobec Litwy". Tylko czy stać na to Polaków tam mieszkających ??? Jak się okazuje stać nas ostatnio na wiele: na niby-drogi budowane przez Chińczyków, na niby-stadiony budowane jak najtańszym kosztem. Dziwne, bo wydaje się, że krajów bogatszych na takie eksperymenty nie stać. O ile w przypadku budowy można stracić finansowo i odrobinę w oczach Europy, która spojrzy na polskie partactwo z lekkim, ironicznym uśmiechem, to straty moralne, jakie ponoszą Polacy na Litwie będą nie do oszacowania. Przypomnijmy, że mówimy o Polakach, którzy przetrwali mimo potężnej woli zmierzającej do unicestwienia wszystkiego co polskie i wciąż są żywym dowodem i przypomnieniem faktu, że zarówno Wilno jak i Lwów leżą nie po tej stronie granicy co powinny.
Dlatego też śmiem twierdzić, że Polski nie stać już na wyrozumiałość wobec Litwy.
Gwoli przypomnienia polsko-litewskiej "przyjaźni" krótki utwór Jana Chryzostoma Paska:
"Za coś mię, skurwysynu, kukuć, napastował?
Wszakżem boćwiny w Wilnie nic nie zakosztował,
Bo to świńska potrawa, jeść się jej nie godzi.
Widzę, Litwin a świnia w jednej sforze chodzi:
Świnia, chce li co zwąchać, to chodzi po nocy,
Litwin zaś na rabunek, jakby wybrał oczy.
A toż masz, Litwoś geras(litewski baranie), pamiętaj rabunek,
Gdyś wziął od polskiej szabli po łbu podarunek."
Wszakżem boćwiny w Wilnie nic nie zakosztował,
Bo to świńska potrawa, jeść się jej nie godzi.
Widzę, Litwin a świnia w jednej sforze chodzi:
Świnia, chce li co zwąchać, to chodzi po nocy,
Litwin zaś na rabunek, jakby wybrał oczy.
A toż masz, Litwoś geras(litewski baranie), pamiętaj rabunek,
Gdyś wziął od polskiej szabli po łbu podarunek."